Gumki Invisibobble robią furorę wśród włosomaniaczek i nie tylko. Swego czasu robiłam zakupy na E-zebrze, więc popytałam koleżanek czy nie chcą przy okazji czegoś z ich asortymentu. Oprócz kilku dupereli, wszystkie zdecydowały się na słynne gumki. Ja także postanowiłam pójść w ich ślady. Włosów upiętych mieć nie lubię, ponieważ uważam, że wyglądam wtedy niekorzystnie, aczkolwiek latem i w niektórych sytuacjach (np. podczas ćwiczeń) innego rozwiązania nie widzę i jakoś to znoszę. Jak sprawdziły się słynne gumki? O tym przekonacie się w dalszej części posta.
"Invisibobble rewolucyjna gumka do włosów, która nie
ciągnie i nie wyrywa ich. Jest bardzo trwała i estetyczna dostępna w
wielu kolorach, idealna do każdego rodzaju włosów. Nie ściska włosów
ciasno, dzięki czemu nie powoduje bólu tuż przy skórze głowy (...).
Wykonane z delikatnego tworzywa, wodoodpornego i wytrzymałego, nie
posiadają metalowych spojeń, które często bywają przyczyną wyrywania i
ciągnięcia kosmyków podczas zdejmowania i noszenia tradycyjnych gumek do
włosów. Dzięki tej łagodności, noszenie końskiego ogona przez cały
dzień nie powoduje dyskomfortu dla skóry i bólu w okolicy skalpu.
Oryginalny wygląd i design gumki sprawia, że jest ona wspaniałą ozdobą, nie tylko na włosach, ale także wokół nadgarstka."
Gumki Invisibobble dostępne są w większości drogerii internetowych (m.in Minti-shop, E-zebra, Kosmetykomania), aczkolwiek spotkałam je kilka dni temu w stacjonarnej drogerii. Z tego co czytałam w chińskich sklepach za niewielkie pieniądze (coś w granicach 2-4 zł/szt) są dostępne podróbki gumek wykonane z gorszej jakości materiału. Należy jednak mieć na uwadze fakt, że chińskie podróbki są przeważnie cienkie i szybko pękają pod wpływem rozciągania. Swoje egzemplarze kupiłam na sztuki (4,99 zł), chociaż większość sklepów oferuję kupno jednokolorowego kompletu, w którym znajdują się, aż 3 gumeczki. Cena takiego kompletu wynosi około 13-15 zł, w zależności od drogerii.
Invisibobble wyglądem przypominają przewód słuchawki telefonicznej. Budowa gumek ma na celu ciasne utrzymanie włosów, bez ich ściskania oraz zniwelowanie widocznych śladów/odcisków na włosach, tak jak w przypadku tradycyjnych
gumek. Są dostępne w różnorakich kolorach. Bardzo chciałam kupić czarną gumkę, ale takiego koloru drogeria nie miała w swoim asortymencie.
Według producenta gumka ma wiele zalet, ale jak te zapewnienia przekładają się na rzeczywistość? Zacznę w pierwszej kolejności od plusów, które dostrzegłam podczas miesięcznego użytkowania tego rewolucyjnego produktu. Po pierwsze gumki świetnie nadają się do związania włosów po olejowaniu. Często zdarza mi się nałożyć olej i na śmierć o nim zapomnieć podczas wykonywania jakiejś czynności. Gumeczka, tak jak w przypadku tradycyjnych produktów, nie wsiąknie oleju a jej umycie to kwestia kilku chwil. Zgodzę się z stwierdzeniem, że gumeczka jest delikatna dla włosów. Używając zwykłych gumek zdarzało się, że włosy po ich zastosowaniu są zbyt ciasno związane co przyprawiało o ból nasady włosów po kilkugodzinnym noszeniu, a o spaniu nie wspomnę. Najczęściej włosy formuje w niesforny koczek na czubku głowy, który przy użyciu gumki, gdy była nowa potrafił utrzymać się cały dzień. Był dobrze "umocowany", nie wisiał smętnie. Teraz jest troszkę gorzej, ponieważ muszę w ciągu dnia poprawić upięcie i pomóc sobie wsuwkami. Gumka się nie zsuwa a na dodatek, nie odczuwam bólu.
Żeby nie było za pięknie czas na minusy. Biel po jakimś czasie żółknie i wygląda nieestetycznie, dlatego nie noszę jej na przegubie. Z pewnością ciemniejszy kolor okazałby się lepszym rozwiązaniem. Okej, jak już jesteśmy przy wyglądzie tejże rewolucyjnej gumki, pragnę poruszyć kolejna wadę. Gumka przy dłuższym użytkowaniu nie powróci do pierwotnej postaci. Fakt, po 3-4 użytkowaniach i pozostawieniu na dłuższy moment (najlepiej kilka godzin) zrobi się z niej mała "sprężynka" i będzie wyglądała jak nowa. Potem pozostaje na maxa rozciągnięta i nic już na to nie poradzimy (zdjęcie poniżej).
W rezultacie nówką sztuką, koczka owijałam raz (mam włosy cienkie oraz proste) i wszystko dobrze się trzymało. Przy rozciągniętej gumce, muszę go owinąć, aż 3 razy, bo inaczej wszystko się sypie. Zaznaczam, że nie stosowałam gumek do luźnych upięć, ponieważ takich nie lubię, więc nie wypowiem się w tej kwestii. A jakie wady zauważyłam podczas noszenia jej na włosach? Nie zgodzę się z stwierdzeniem, że gumka zapobiega powstawaniu odkształceniom. Od samego początku w to zapewnienie nie mogłam uwierzyć i moje przypuszczenia się potwierdziły. A jak wygląda ściąganie gumki z włosów? Z pewnością plusem tego wynalazku jest brak metalowych spojeń, w które często kłaczki się wplątały. Przy końskim ogonie gumkę wystarczy zsunąć, gorzej przy koczkach, ponieważ nie raz nie dwa włosy zaplątały się w sprężynkę i trzeba było wręcz rwać.
Pisałam Wam jak gumka sprawdza się na moich prostych, cienkich włosach. A jak to wygląda przy włosach kręconych, bardzo gęstych i ciężkich? Moja siostra jest ich posiadaczką (zawsze jej zazdrościłam pięknych kręconych włosów, a odkąd przefarbowała na rudo, zazdroszczę jeszcze bardziej a moje proste jak drut włosy chowają się) i również przetestowała rewolucyjną gumkę, która za nic nie chciała utrzymać jej włosów (kok jest oklapnięty, a kucyk w przeciągu godziny opadnie). Na dodatek bardzo wplątuję się w włosy, raz musiała pomóc sobie nożyczkami, bo nie dała rady ściągnąć. Stwierdziła, że pozostanie wierna zwykłym gumką.
Podsumowując: Gumka jest fajnym miłym dla oka gadżetem (gdy jest nowa), ale czy niezbędnym do codziennego funkcjonowania? Uważam, że nie do końca, ponieważ można się bez niej obejść. Czytając niektóre opinie, liczyłam na świetny produkt, lecz się rozczarowałam- nie wiem o co tyle szumu. Fakt, nie ma bólu u nasady włosów, ale żeby od razu dawać jej miano rewolucyjnego produktu? Cena ok 5 zł za sztukę jest odrobinę wygórowana patrząc na jej szybkie i nieestetyczne rozciąganie. Producent pisze, że gumka wytrzyma nawet rok czasu, jednak co z tego, jak wygląda po prostu brzydko?
Jakie macie doświadczenia z wyżej opisanym produktem? Jesteście z nich zadowolone, czy też wręcz przeciwnie?
Jakie macie doświadczenia z wyżej opisanym produktem? Jesteście z nich zadowolone, czy też wręcz przeciwnie?